czwartek, 19 lutego 2015

"Ewige liebe"

Główny bohater: Tom Kaulitz
Rok powstania: 2010
Rok publikacji: 2010-2012
Gatunek: Romans, dramat, 
Miejsce i czas akcji: Niemcy, Hamburg, rok 2004-2005
Opowiadanie wieloczęściowe. Zakończone. 
(50 odcinków)
Autor: Ka.

Opis:


Początki Tokio Hotel. Młodość, wielka przyjaźń i zabawa. Piątka nastolatków tworząca zgraną grupę wspólnie z biegiem czasu wkracza w dorosłe życie...

[Jeśli chcesz przejść do opowiadania, kliknij w obrazek] 
"-Jesteście moimi przyjaciółmi, kto miałby znać mnie lepiej niż wy? Nie mogę się obrażać o prawdę. Przynajmniej już wiem, że nie jestem „dziewczęca”…- Stwierdziła spokojnie, choć w głębi nadal czuła się z tym źle.-No, ale to przecież nieprawda.- Jęknął blondyn. Naprawdę trudno było z nią rozmawiać. Była uparta i lubiła stawiać na swoim. Nie łatwo było jej coś wmówić, albo po prostu wyjaśnić.-Jasne… naprawdę nie jestem już zła, nie musisz nic wymyślać, żeby mnie pocieszać czy coś.- Zapewniła go.- Po prostu mam „niedziewczęcą” naturę i tyle. Każdy jest, jaki jest…-Weź w ogóle mnie nie denerwuj. Sama mówiłaś, że nikt lepiej nie może cię znać niż twoi przyjaciele, więc mówię ci, że jesteś dziewczęca.- Rzekł poirytowany. Akurat obydwoje należeli do osób, którzy nie posiadali zbyt wiele cierpliwości. Widząc jej niewyraźną minę, która mówiła mu wszystko, podszedł do niej i złapał ją za ramiona prowadząc przed lustro. Zdezorientowana dziewczyna nie miała nawet kiedy zareagować.- No patrz. Masz piękne dziewczęce włosy…- Mówiąc to pochwycił kosmyk jej czarnych włosów w dłoń demonstrując go przed lustrem.-Masz przecież dziewczęce, delikatne rysy twarzy, ale ukrywasz je pod tą tapetą… masz ładne dziewczęce oczy… I piękne dłonie!- Chwycił jej ręce podwijając rękawy obszernej bluzy, aby mogła dostrzec to, co on widzi na co dzień.- Masz ładną, bardzo dziewczęcą figurę…- Rozpiął jej bluzę zsuwając ją z ramion, a przyjaciółkę pozostawiając w samej obcisłej bluzce na ramiączkach.-No, a przede wszystkim masz piersi, chyba nie powiesz, że nie są dziewczęce.-Są małe…- Powiedziała cicho, na co przewrócił teatralnie oczami.-Ale są ładne.-Skąd wiesz, że są?- Odwróciła się do niego przodem mrużąc oczy.-Bo widzę.- Odparł z przekonaniem.- Poza tym jestem facetem i się na tym znam, naprawdę nie powinnaś mieć żadnych kompleksów.-Nie zwracałam na nie uwagi, do wczoraj…- Westchnęła cicho.- Ale mi na słodziłeś. A przyjaciele powinni być szczerzy.- Wbiła mu wskazujący palec w klatkę piersiową spoglądając w czekoladowe tęczówki.-Jestem szczery. A Andreas, jest ślepy. Nic dziwnego, że nie ma jeszcze dziewczyny.- Stwierdził tonem wielkiego znawcy. Nastolatka uśmiechnęła się, co było dla niego najcenniejszą nagrodą, jaką udało mu się zyskać w ostatnim czasie.-Dziękuję i przepraszam, że musicie znosić moje głupie humorki…- Przytuliła się do niego, co odwzajemnił obejmując ją mocno.-Od tego są przyjaciele.- Szepnął całując ją we włosy. Gdyby byli w miejscu publicznym nigdy nie okazałby jej takiej czułości, nawet nie rozpocząłby z nią tej rozmowy. Ona dobrze o tym wiedziała. Mimo wszystko ceniła go, za to że jednak odważył się przyjść, choć wcale nie musiał. Bo prawda była taka, że to ona tworzy coś z niczego. Nie był niczemu winny, a to on starał się najbardziej ze wszystkich."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz